piątek, 3 lutego 2012

Zły sen.

-Zrobiło się późno..Chyba muszę już iść. Do zobaczenia w szkole...- Powiedziała Katerine zbierając torebkę ze stojącego obok niej krzesła-Odprowadzisz mnie do drzwi ?
-Jasne-odpowiedziała Lucy - Dzięki , że wpadłaś. Na prawdę tęskniłam.
-To ja dziękuje , że wpuściłaś mnie do środka po tym wszystkim co zrobiłam i jak was traktowałam.
-Nic nie zrobiłaś.Każdy przeżywa depresję na swój sposób, ty po prostu chciałaś sama się z tym uporać.
-Dzięki. Śpij dobrze.
-Ty też i do zobaczenia jutro. -powiedziała brunetka z uśmiechem na twarzy zamykając drzwi za koleżanką.
Katarine szła do domu przecznice dalej nadal zadręczając się. Czuła się okropnie pusta , przygnębiona i nie potrafiła radzić sobie ze swoimi uczuciami. Zaczęła płakać. Tak bardzo za nim tęskniła , tak bardzo raniła ją jego strata. Zamknęła na sekundę oczy i przeniosła się w czasie. Przypomniała jej sie sytuacja , kiedy wybrali się nocą nad staw.
-Nie uciekniesz mi i tak cię złapię! -przypominała sobie jak krzyczał goniąc ją wokół wielkiego drzewa.
-A co mi zrobisz jak mnie złapiesz? -zapytała roześmiana
-To! -krzyknął i wziął ją na ręce. Mocno pocałował a następnie próbował wrzucić do stawu, jednak ona pociągnęła go za sobą. Sekundę później obydwoje trafili do zimnej i nie bardzo kolorowej wody.Ochlapywali się nawzajem jak dwójka małych dzieci taplających się w basenie.
Gdy już zapłakana dotarła do domu zastała swoją mamę siedzącą w kuchni przy zgaszonym świetle.
-Gdzie byłaś ?! I dlaczego bez telefonu ?! Martwiłam się ! -Krzyczała zdenerwowana rodzicielka
-Przepraszam. Zapomniałam. Byłam u Lucy. A teraz wybacz mamo , pójdę spać.Weszła do swojego pokoju i położyła się w łóżku. Zasnęła.

Korytarz szpitalny.Siedziała na jednym z krzeseł z oczami pełnymi łez.Nagle z jednej sal wyszła znajoma twarz. Podeszła bliżej i przyjrzała się kobiecie. Była niewysoka , posiadała wielkie znajome niebieskie oczy i blond włosy. Rozpoznała w niej panią Loockwood. Przybliżyła się do niej jeszcze bliżej. Obydwie płakały. 
-Przykro mi Katerine. Colin tego nie przeżył ...-wydusiła z siebie i obydwie z rykiem rzuciły się sobie w ramiona. I nagle poczuła się słabo. Kat zaczęła krzyczeć - wtedy zrozumiała , że to był tylko koszmar , obudziła się. Niby to tylko zły sen , jednak przedstawiał coś co wydarzyło się na prawdę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz