wtorek, 24 lipca 2012

Jesteś bezczelna i zimna !

-Nie Kat , to nie twoja wina... Nie zawiniłaś tu wcale. Tak po prostu musiało się stać. Może Emma po prostu nie wiedziała jak ma się zachować. Na pewno ci współczuła.. -zapewniał Mike
-Ale gdybyś zobaczył jak wpadła do domu. Jak wielka gwiazda z Paryża, wcale nie wyglądała na poruszoną , współczującą.. Wpadła do domu jakby nigdy nic i cała rodzina rodzina oszalała...Królowa klasy wpadła do domu i wywróciła cały świat do góry nogami.
-Myślałem , że to ty jesteś królową.
-Możliwe, ale tylko wtedy kiedy ulubienicy świata nie ma w pobliżu. Muszę lecieć...Czas stawić czoło diabłu i moim rodzicom , po tym jak wybiegłam z domu od razu po tym jak powiedziałam 'witaj siostro'. Dziękuje za wszystko. - powiedziała i ucałowała kolegę w policzek. Uśmiechnęła się do niego i ruszyła w stronę swojego  uroczego domu.
Gdy już znalazła się przed drzwiami , złapała za klamkę pełna niepewności i nerwów - w końcu czeka ją długi wykład i udawana rozpacz ze strony tej gorszej , bardziej kochającej intrygi siostry. Weszła nie pewnie i od razu chciała udać się w stronę schodów na górę do swojego pokoju , aby uniknąć pełnych rozczarowania spojrzeń ze strony swojej rodziny.
-Dokąd zmierzasz młoda damo ? - zapytał wkurzony ojciec siedzący przy stole w kuchni
-Idę do siebie. I nie jestem już troszkę za stara na nazywanie mnie 'młodą damą' , albo czymś w tym stylu ?
-Nie idziesz do siebie , tylko do pokoju Emmy przeprosić ją za swoje lekceważące zachowanie i za to jak bardzo nie miła byłaś w jej stronę.
-Przykro mi tatusiu , ale muszę ci odmówić. Dobranoc. - powiedziała Katerine z ironicznym uśmiechem i tak jak zamierzała udała się schodami do góry od razu do sowjego pokoju. Włączyła muzykę i rzuciła się na swoje bardzo wygodne łóżko. Wzięła do ręki album ze zdjęciami i zaczęła powoli przewracać strony. Było tak wiele zdjęć ich razem. Emm i Kat. Zawsze razem. Kiedyś były nierozłączne i niezwykle podobne. Kiedy tak pogrążała się we wspomnieniach ktoś złapał za klamkę jej pokoju i bez pukania wszedł do środka.
-Czy w Paryżu nikt nie puka , gdy widzi , że drzwi są zamknięte? - zapytała Kat z wielkim wyrzutem
-Myślałam , że nigdy nie muszę pukać akurat do twojego pokoju ... Jesteś dla mnie okropnie nie miła i opryskliwa... Nie tęskniłaś ?
- A ty ?
-Mogłabyś nie odpowiadać pytaniem na pytanie ?
-Wynoś się stąd Emma. Wracaj  do tego Paryża . Nie potrzebuję cię już nigdy więcej.
-Dlaczego jesteś dla mnie taka okrutna ?! - krzyknęła Emma
-Jeszcze masz czelność pytać o coś takiego ?! Przeżywałam najcięższy okres w życiu. Nigdy się tak nie bałam , wiesz ? Nigdy wcześniej nie miałam tak złamanego serca.Gdzie wtedy byłaś? Myślisz , że głupia kartka z napisem ' sorry , współczuje' wystarczy ? Jesteś bezczelna i zimna ! Wyjdź stąd. - powiedziała Katerine , a łzy napłynęły jej do oczu. Czuła , że zaraz wybuchnie.
-Kat , kochanie to nie tak...Nie chciałam. Proszę wysłuchaj mnie. To na prawdę nie była moja wina! Chciałam być przy tobie , ale za to ja byłam całkiem sama...
-Ojej byłaś całkiem sama , że nowa torebka od chanel nie była już dość modna? Daj spokój Emma, jesteś największą egoistką na świecie. Nie uwierzę w żadną z tych głupich bajek.
-Siedziałam w areszcie !!! -wykrzyczała w końcu Em i wtedy to właśnie ona wybuchła. Zaczęła histerycznie płakać , a na jej twarzy było widać okropny wstyd. Katerine zamarła. 
-Co? Jak to ? Em ? To kolejna bajka? Żart ?
-Wrobili mnie. Siedziałam do wyjaśnienia sprawy .. Myślisz , że ta informacja by ci w tamtym momencie pomogła? Albo zamiast uszanować pamięć o Colinie robić siostrze paczki do więzienia ?! Przepraszam , ok ? A tą kartkę wysłała ci mama...Ja nie byłam w stanie.
-Ale to mama wiedziała? Cała rodzina wiedziała , tylko nie ja ? Pozwolili mi po prostu cię znienawidzić? Powiesz mi chociaż co się stało ?Czy nawet tego nie mogę wiedzieć ? - Katerine zadała to ostatnie pytanie z wielkim rozczarowaniem w głosie. Nie miała pojęcia , czy nadal ma żal do Emmy , czy może teraz to wszystko przeniosło się na jej rodziców i brata , którzy to przed nią ukrywali.
-Jak tylko przyjechałam do Paryża poznałam miłego faceta. Nie był francuzem , ale anglikiem. Miał na imię Rick. Znasz mnie , od razu się zakochałam . Cały czas spędzaliśmy razem , dlatego rzadko utrzymywałyśmy kontakt , pamiętasz ? Ty wtedy spędzałaś każdą chwile z Colinem , a ja miałam swojego Ricka. Po kilku miesiącach mi się oświadczył i miałam zachować to w tajemnicy. Tłumaczył mi w ten sposób , że jego miłość do mnie 'nie jest na pokaz'. Dopiero później zrozumiałam , że w ten sposób chciał tylko zdobyć moje bezgraniczne zaufanie. Przez ten cały czas nie zauważyłam , że jest dealerem. Któregoś dnia byliśmy na spacerze i z daleka zauważył policję zaopatrzoną w psy , które są szkolone do wykrywania narkotyków. Widząc ich wsunął cały swój towar do mojej torebki. Psy mnie wywęszyły , on udawał , że nic o tym nie wie          i powiedział , że to nie należy do niego. Byłam w szoku i trafiłam do więzienia do wyjaśnienia sprawy. Rodzice załatwili mi najlepszego adwokata i w tym momencie to własnie Rick zajął moje miejsce. - opowiadając tą historię Emma płakała a Kat słuchała jak zaczarowana. Było jej tak przykro  z powodu siostry , że przytuliła ją mocno bez słowa. Głaskała ją po głowie co jakiś czas całując ją w czoło.
-Przepraszam Kat , pójdę się położyć. Znowu się źle czuję...
Emma bez słowa wyszłą z pokoju siostry. Katerine natomiast musiała się z kimś podzielić tą informacją. Z kimś komu bezgranicznie ufa. Nie myślała nad tym dłużej i wysłała 3 sms'y o tej samej treści : 'za 15 minut na polanie , bardzo ważne !' tymi , do których wysłała tą wiadomość to Lexi , Vicky i Lucy.